Film
IDA (2013)

Opis
Roberto Toscano, włoski pisarz i dyplomata, zwykł mawiać, że tożsamość jest czymś, czego nigdy nie uchwycimy na fotografii, jedynie film jest w stanie to zrobić. Codziennie coś nas tworzy, codziennie podlegamy zmianom, jesteśmy w nieustannej podróży. „Ida” Pawła Pawlikowskiego zabiera nas w taką właśnie podróż.
Ida to piękna, młoda dziewczyna. Ma ciemne oczy i dołeczek na brodzie. Jest w klasztorze, niedługo składa śluby. Siostra przełożona czuje, że tuż przed tak ważnym wydarzeniem, dziewczyna powinna jednak poznać jedyną żyjącą jej krewną – ciotkę Wandę, siostrę jej matki, o której istnieniu Ida nie miała pojęcia. I tak zaczyna się ta podróż, bo film Pawła Pawlikowskiego jest podróżą, ani na chwilę nie spoczniemy.
Chropowate, czarno-białe, a nieraz szaro-bure zdjęcia Łukasza Żala wydobywają to, co najistotniejsze. Pod względem fabularnym niewiele się dzieje; pozornie, bo są to wydarzenia podskórne, zmagania wewnętrzne bohaterów. Wystarczy klika spojrzeń, gestów i czujemy napięcie. Kolorowe zdjęcia mogłyby rozproszyć tę delikatną konstrukcję – choć wcale nie kruchą. Paweł Pawlikowski stworzył wraz z angielską dramatopisarką Rebeccą Lenkiewicz bardzo mocny scenariusz, w którym nie pada ani jedno fałszywe słowo. W ogóle słów jest niewiele. Aktorzy (świetnie dobrani!) opowiadają swoje historie przeważnie w milczeniu, wypełniają kadr swoją postacią: lekki półuśmiech zdradza dystans, ironię, ból.
Jest to podróż przez Polskę lat sześćdziesiątych, ale przede wszystkim jest to podróż w głąb siebie.
Ida szuka siebie, zastanawia się, kim tak naprawdę jest i co przesądza o jej tożsamości. Nic dziwnego, że film Pawła Pawlikowskiego, objeżdżając światowe festiwale, jest tak wysoko oceniany i, przede wszystkim, przyjmowany ze zrozumieniem. Mimo, iż akcja osadzona została w konkretnym czasie i miejscu, a główna bohaterka stoi na rozdrożu dwóch określonych dróg, mocno się z nią identyfikujemy. Obie wojny diametralnie zmieniły świat, nawet stare drzewa musiały nauczyć się rosnąć w nowym miejscu, określać siebie na nowo.
Film zamyka klamra, ale wcale nie jest to oczywiste zamknięcie. Tożsamość bowiem jest jak podróż, która nigdy się nie kończy.
(tekst: Alicja Rosé)
Film w reżyserii Pawła Pawlikowskiego.